Kobieta on-line, a profilaktyka ruchowa podczas pandemii

Wanita

Wanita

Bo jestem kobietą

praca online przed komputerem za zdrowie

Udostępnij post:

Share on facebook
Share on linkedin
Share on twitter
Share on pinterest
Share on email

Stawiana przeze mnie od wielu lat teza, dotycząca systemowego zaniedbania profilaktyki zdrowotnej oraz zapobiegania chorobom zawodowym inteligencji biurowej w Polsce, a już szczególnie kobiet specjalistek i Office Menedżerek , w najlepszym razie spotykała się z uśmiechem niedowierzania. Istotnie, na pozór trudno uwierzyć w taką tezę, zwłaszcza że nie piastuję tytułu naukowego ani stanowiska profesora, ani nie stoi za mną powaga uniwersytecka. Niemniej, a piszę to z prawdziwą przykrością, fakty pozostają faktami. Nadal nie powstała jakakolwiek systemowa profilaktyka zdrowotna powyższej grupy społecznej. Być może w jakimś stopniu wynika to z oceny tej grupy jako wykształconej, świadomej, odpowiedzialnej i prosportowej. I tak jest w istocie, a właściwie jest tak teoretycznie. Do pewnego stopnie wiemy, zdajemy sobie sprawę , znamy zasady zdrowego aktywnego życia, zdrowej diety, potrzeby ruchu, ćwiczeń, balansu praca-życie (life-working balance) właściwego rytmu dnia, wyważenia pór snu i czuwania, etc. , ale w większości nie stosujemy tych wszystkich znanych zasad w swoim codziennym życiu. Do tego w pierwszych miesiącach 2020 roku dołączyło zupełnie nieznane nam doświadczenie ogólnoświatowej pandemii, drastycznie zmieniającej obraz znanego nam dotąd świata, oraz reguł postępowania. Czy były potrzebne tak poważne lock downy i obostrzenia zamykające większość populacji w odosobnieniu? Na to pytanie odpowiedzą dopiero doświadczenia nadchodzących lat, a może tylko miesięcy – pojawiły się już bowiem sensacyjne rezultaty wytężonej pracy poszukiwaczy szczepionek w postaci podobno rewelacyjnego produktu, dostępnego powszechnie już niebawem. I oby tak było naprawdę, ponieważ w wielu dziedzinach życia i gospodarki pandemia, a także globalna panika wynikająca ze strachu przed skutkami tej pandemii dokonały prawdziwych spustoszeń… Oby dało się to wszystko naprawić i powrócić nie do „nowej normalności” jak w nowomowie ogłoszono to w mediach, ale do normalnej normalności (istotnie, to brzmi jak masło maślane).Na razie, jak dotąd, branże które według rządzących mogły zostać zamknięte i posłane na przymusowy przestój lub na pracę on-line, zostały zamknięte. Branże które nie mogły według rządzących zostać zamknięte, dostały polecenie ignorowania obecności wirusa oraz pandemii w ogóle, z zachowaniem daleko idących pozorów reżimu sanitarnego. Wystarczy jednak porównać wyposażenie lekarzy i całego personelu oddziałów szpitalnych realnie walczących z Sars-Covid2 (19) z wymaganym wyposażeniem całej reszty świata (maseczka bądź część odzieży bądź tzw. przyłbica), aby dojść do zastanawiających wniosków… Ale wróćmy do tematu, ponieważ rozwijające się dygresje mogły by skierować nas na niebezpieczne wody, móiąc językiem marynarzy (nota bene, na morzu covid wyeliminował przewozy pasażerskie i wycieczkowce, nie tykając bynajmniej przewozów cargo…) .

A tematem głównym jest dla mnie los Pań – menedżerek on-line, zamkniętych w domach razem z rodzinami, w tym z dziećmi, które również zostały wysłane na naukę zdalną. Reasumując – Żona i Matka Polka, do tego Specjalistka Home Office, usiłująca pogodzić całkowicie sprzeczne wymogi narzucone jej przez sytuację, pandemię i zarządzenia odgórne. Od razu w tym miejscu serdecznie pozdrawiam wszystkie Panie Singielki – wygląda na to, że tym razem bezapelacyjnie – Wasze na Wierzchu! Jednak niezależnie od stanu matrymonialnego oraz liczby domowników w mieszkaniu, wszystkie dotychczasowe warunki życiowe zmieniły się znacznie, a w niektórych przypadkach Wasz mały świat dosłownie „stanął na głowie”. I właśnie dlatego i tym bardziej trzeba odnaleźć w obecnym kołowrotku zdarzeń i działań odrobinę przestrzeni dla siebie – tak, aby zachować zdrowie fizyczne i psychiczne, z naciskiem na to drugie. Czyli – aby przeżyć i nie zwariować…

Przestrzeń dla siebie i czas dla siebie jest absolutnie niezbędnym warunkiem właściwego funkcjonowania, i musimy (tak, musimy!) wynegocjować to z pozostałymi domownikami, jednocześnie zostawiając im także odrobinę przestrzeni i czasu dla nich samych. To pierwsza i podstawowa konieczność, aby żyć dalej we względnej zgodzie w spokoju, bez konieczności stosowania drastycznych środków i dramatycznych rozstań ani ucieczek…

Przechodząc od rozważań ogólnych do szczegółów – psychice będą potrzebne formy odreagowania i utrzymania pozytywnego nastroju ( medytacja, modlitwa, kontemplacja, joga etc. –nawet jeśli mamy wygospodarować na nie tylko 5 minut) i łagodnych – w miarę możliwości – form komunikacji; naszemu zdrowiu fizycznemu będą potrzebne formy odreagowania życia i pracy na siedząco w zamknięciu. I tu parę pomysłów na wpisanie do harmonogramu dnia i wyjście z domu: spacer, bieg, trucht nornic wal king, przejażdżka rowerem, lub wyjście na ćwiczenia na siłowni na wolnym powietrzu, które na szczęście przeoczono, zamykając wszystkie inne. Nie możemy we własnym umyśle wyrazić zgody na areszt domowy i dobrowolnie zamknąć się w domu „do odwołania”. Również i w mieszkaniu podczas dnia należy przynajmniej co dwie godziny przerwać pracę lub inne zajęcia, aby wykonać: 20 przysiadów, 20 skłonów lub 20 „pompek”. Mogą być na kolanach… I absolutnie koniecznie nabyć tzw. „drążek do ćwiczeń”, rozporowy lub przykręcany, Nie ma lepszego sposobu na dobre rozluźnienie kręgosłupa niż zwis na drążku. To uwaga – drążek musi być dobrze przymocowany i sprawdzony, aby nie spadł razem z osobą wykonującą ćwiczenie. To naprawdę niewiele, ale stałe pamiętanie o konieczności choćby najprostszych ćwiczeń może dosłownie uratować nasz układ ruchowy. Do ćwiczeń możemy zaprosić domowników. W parę osób zawsze ćwiczy się lepiej.

I ostatnie z prostych porad – pamiętajmy o właściwym nawodnieniu. Dwie kawy dziennie to nie jest żadne nawodnienie. Nawodnienie to przynajmniej dwa litry wody dla jednej dorosłej osoby, choć wielu trenerów zaleca znacznie więcej, nawet ponad trzy litry wody na dobę. No i naprawdę ostatnia rada – jeśli nie chcemy wyjść z okresu pandemii z dużą nadwagą– pomyślmy o wprowadzeniu konkretnych pór żywienia siebie i rodziny, a unikaniu podjadania między posiłkami…

Paweł – Trener z wanita.edu.pl

WANITA

Zobacz inne artykuły